Odnośnie wpisu numer: 38731 Na wstępie chciałbym napisać, że nie jestem przeciwnikiem burmistrza Adama Żylińskiego, wręcz przeciwnie [...]. Jednakże jako mieszkaniec miasta pozwolę sobie na krytykę, bo przecież taka też jest rola społeczeństwa obywatelskiego.
[...] Jak długo można naprawiać oznakowanie po wypadku na obwodnicy północnej koło przejścia dla pieszych przy przychodni MEDEN? Minęło ponad 2 miesiące, a z polbruku nadal wystaje niebezpieczna rura od znaku. Znaków na wysepce też nie widać.
Stan techniczny oznakowania w mieście, szczególnie po kolizjach, budzi wiele zastrzeżeń. Krzywe słupki, popękane żółte pylony, powyginane barierki, pozapadane płyty chodnikowe. To są małe rzeczy, ale właśnie te małe rzeczy są najbardziej dostrzegalne.
Domyślam się, że jest kilku zarządców dróg na terenie miasta, ja jednak mówię tylko o drogach miejskich.
W ogóle Iława jest miastem słupków. Jest dziura, nie ma znaku. Jest wygięta blacha na wiadukcie przy zakładach drobiarskich - no to na dwa miesiące postawimy słupek na gumowej podstawie, naprawi się "zgodnie z rytmem pracy Wydziału Bieżącego Utrzymania".
Szkoda by było, Panie burmistrzu, żeby przy tak doskonałej kadencji, ktoś wypominał tak proste do załatwienia sprawy.